„Przeżywamy straszne czasy …” Wielka Wojna w pamiętnikach Ludmiły Wróblewskiej, (wystawa: 2015-08-24 – 2016-05-31)
Wystawa prezentowana jest przy Gabinecie Prezesa PAN w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Rok 1915 – czas przełomowych wydarzeń na wschodnim froncie Wielkiej Wojny. W maju rusza ofensywa wojsk sprzymierzonych w rejonie Gorlic i Tarnowa. Doprowadza do odbicia w czerwcu Twierdzy Przemyśl i Lwowa. W lipcu ciężar walk przenosi się na teren Królestwa Polskiego. Rosjanie podejmują odwrót, ścigani przez wojska niemieckie i austro-węgierskie. 5 sierpnia 1915 roku Niemcy wkraczają do Warszawy…
Po 100 latach tamte wydarzenia są dla nas zbiorem faktów, dat, statystyką bitew.
W świadomości społecznej funkcjonują często jako coś odległego, niemal nierealnego. Te „straszne czasy” zostawiły po sobie wiele śladów i pamiątek. Wśród nich wyjątkową wagę mają wspomnienia i pamiętniki. To właśnie z tych, często fragmentarycznych, zapisków poznajemy oblicze Wielkiej Wojny, jakiego nie pokażą podręczniki. To w nich ludzie, którym przyszło żyć w „strasznych czasach”, zamknęli swoje przemyślenia, obserwacje, rozterki. Pisane „tu i teraz”, pozbawione redakcji i starannych poprawek, są tak prawdziwe, przekazują nam wartościową wiedzę o ludziach i czasach przełomu, które zrodziły nowy świat. Wobec tych ludzi mamy swoją powinność – zachowania odłamków pamięci, jakie przechowali i zostawili kolejnym pokoleniom Prezentowana wystawa to wyraz hołdu dla świadków Wielkiej Wojny. Oparta jest na fragmentach wspomnień, pochodzących z niepublikowanego dziennika Ludmiły Wróblewskiej (1848–1922), znajdującej się w spuściźnie historyka Tadeusza Dubieckiego (1885–1972) przechowywanej w Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie. Autorka była żoną Henryka Wróblewskiego, nauczyciela gimnazjalnego z Podola Rosyjskiego, i teściową Mariana Dubieckiego (1838–1926), polskiego historyka, uczestnika powstania styczniowego. Wybuch wojny zastał Ludmiłę w Krakowie u córki, Marii Dubieckiej, do której przyjechała z Warszawy. Była poddaną carską, więc przebywanie na terenie austriackim, w Twierdzy Kraków, groziło internowaniem. Lęk przed wydaleniem z miasta przeplata się we wspomnieniach z obawami o najbliższych, z którymi kontakt zerwała wojna. Karty pamiętnika wypełniają troski życia codziennego i niepewność losu podsycana prasowymi doniesieniami z frontów Wielkiej Wojny. Przemyślenia i opinie Wróblewskiej pokazują różnice, jakie w narodzie polskim spowodowały lata zaborów. Zapiski kończą się w lipcu 1916 roku, po powrocie Ludmiły Wróblewskiej do Warszawy.
Ilustracją do fragmentów wspomnień stały się archiwalia pochodzące ze spuścizn malarza i historyka sztuki Kazimierza Mitery (1897–1936), w czasie wojny kaprala podchorążego 13. pułku piechoty „Krakowskie Dzieci”, oraz językoznawcy i historyka literatury Zenona Klemensiewicza (1891–1969), wówczas porucznika wojsk sanitarnych, z zasobu Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie. Fotografia Ludmiły Wróblewskiej pochodzi ze zbiorów Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie, natomiast pocztówki niemieckie ze zbioru p. Adama Korczyńskiego.
Powiązane materiały: